Jesteśmy już w połowie drogi do sędziokracji
Dwie władze mające bezpośrednią demokratyczną legitymizację chce się podporządkować sędziom – uważa pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.
Jak pani zareagowała na oświadczenie 30 sędziów SN, że nie będą orzekać z sędziami, którzy przeszli przez nową KRS?
Nie byłam zaskoczona. Starsi stażem sędziowie SN lubią szafować takimi oświadczeniami. I to obrazuje ich podejście do służby. Na razie jednak nie zdarzyło się, by sędzia odmówił orzekania w konkretnej sprawie. Mamy wolność słowa, nie zamierzam reagować na tego typu prowokacje.
Czy zdarzały się od tamtej pory mieszane składy z sędziami, którzy podpisali się pod oświadczeniem?
Nie wiem, trzeba zapytać prezes Izby Cywilnej. Z tego, co mi wiadomo, prezes Joanna Misztal- -Konecka nie zmusza „starych” sędziów do orzekania z „nowymi”. Chyba że do wyznaczonego składu – i tu nie ma składów mieszanych – w wyniku usprawiedliwionej nieobecności któregoś z sędziów wejdzie sędzia sprawujący dyżur. Tu może się pojawić „mieszanie”. Chodzi więc o zadziałanie określonego mechanizmu, a nie o intencjonalną decyzję prezesa. My zresztą również nie wyrażamy szczególnej chęci do orzekania w mieszanych składach. Jesteśmy równie dobrymi specjalistami i bardzo dobrze czujemy się w swoim towarzystwie. Poza tym nie sprawia mi przyjemności orzekanie z kimś, kto mnie nie akceptuje. Decyzje procesowe podejmowane są w składzie kolegialnym i dyskusja musi być na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta